Przemyśl i jego tradycje naukowe

 


Przemyśl jest miastem ze wszech miar interesującym dla badaczy i tyleż osobliwym. Stanowił zawsze ważne centrum administracyjne, gospodarcze, kulturalne, czy wreszcie militarne. Miasto leży w miejscu geograficznie bardzo charakterystycznym – spotykają się tam Karpaty z Kotliną Sandomierską. Miejsce to, zwane Bramą Przemyską, uczyniło, iż Przemyśl od dawien dawna łączył w sobie dwie ważne funkcje – handlową i strategiczną. Historia sprawiła, że dominującą miała okazać się ta druga1 . Leżący na pograniczu polsko-ukraińskim (wg dawniejszej terminologii – polsko-ruskim) Przemyśl dał się poznać dość wcześnie, przechodząc wielokrotnie z rąk książąt polskich w ręce książąt ruskich i odwrotnie2 . Jeszcze wcześniej wchodził prawdopodobnie w skład państwa wielkomorawskiego. Dwukrotnie był we władaniu Węgrów. Od czasów Jagiełły, aż do rozbiorów, na kilka wieków Przemyśl znalazł się na trwałe w granicach państwa polskiego.

W świetle dotychczasowych badań naukowych wiadomo, że przynajmniej od IX wieku był znaczącym grodem, a od XIV posiadał murowany zamek obronny, który przeżył niejedno oblężenie. To w nim broniono się przed atakami Tatarów, Turków, Wołochów. Miasto było szturmowane w czasie powstania Chmielnickiego i podczas potopu szwedzkiego. Jego mieszkańcy odpierali ataki Moskwy i Siedmiogrodu. W 1772 roku, na mocy traktatu rozbiorowego, Przemyśl znalazł się we władaniu Habsburgów, wchodząc w skład terytorium Królestwa Galicji i Lodomerii. Urósł wówczas do rangi trzeciego wśród dawnych miast polskich, znajdujących się pod panowaniem Austro-Węgier. W tym to czasie Przemyśl opasano dwoma pierścieniami fortów, które uczyniły zeń twierdzę zaliczaną do największych w ówczesnej Europie, wymienianą jednym tchem obok Verdun i Antwerpii3 . Na rozbudowie twierdzy zyskało miasto w sposób niepośledni. W latach 1856-1860 powstała bardzo ważna linia kolejowa z Krakowa do Przemyśla. W 1896 r. w Przemyślu oddano do użytku należący do największych w ówczesnej Europie dworzec kolejowy4 . Miasto było wówczas ważnym centrum administracyjnym. Tutaj miały swe siedziby starostwo i sąd obwodowy. Przemyśl był też ośrodkiem administracji kościelnej – stolicą diecezji dwóch obrządków Kościoła: rzymskokatolickiego i greckokatolickiego.

Jako twierdza miasto miało stać się zapleczem ofensywnych działań Austrii przeciwko Rosji5 . W 1914 i 1915 roku o twierdzę toczyły się zacięte boje, które udowodniły jej znaczenie. Armia licząca 125 tys. żołnierzy broniła się przed ponad dwukrotnie większymi siłami przeciwnika. Dowództwo austriackie zdecydowało się w końcu na wysadzenie fortyfikacji, by nie przeszły w ręce rosyjskiego nieprzyjaciela. Do dziś wielką osobliwością Przemyśla są ruiny tych budowli – niemych świadków zawieruchy wojennej.

Po pierwszej wojnie miasto utraciło dotychczasową rangę. Wybuch drugiej wojny światowej, agresja Niemiec i Związku Radzieckiego, ponownie odcisnęły na Przemyślu w swoisty sposób swoje znamię. Przez miasto przebiegała granica pomiędzy dwoma okupantami6 , aż do czasu ich zwaśnienia7 . W okresie powojennym miał Przemyśl także spore szanse rozwoju8 . Nie odzyskał jednak dawniejszego znaczenia, choć po reformie administracyjnej w 1975 r. uzyskał status stolicy województwa. W 1999 r. powrócił do rangi powiatu miejskiego, wchodząc w skład terytorium województwa podkarpackiego9 . 

Pomimo zmian w przynależności państwowej i administracyjnej, trwa niezmiennie charakter Przemyśla – architektoniczny, kulturowy, etniczny. Niepowtarzalną zabudowę tworzą piętrzące się fasady kościołów, z których liczby i osobliwości miasto słynie. Wielu obserwatorom miejskiej zabudowy i, w ogóle położenia, Przemyśl nasuwa skojarzenia ze Lwowem. Od zawsze zresztą Przemyśl był związany administracyjne, architektonicznie i kulturowo z wielkim Lwowem, do którego było (i pod względem odległości wciąż jest) bliżej, niż do królewskiego Krakowa. To związki ze Lwowem wyznaczyły atmosferę miasta leżącego, jak już wspomniano, u styku dwóch wielkich kultur: łacińskiego Zachodu i bizantyjskiego Wschodu. „Galicyjskość” Przemyśla żywa jest do dziś. I podobnie, jak krakowianie mawiają, że wciąż bardziej swojsko czują się w Wiedniu niż w Warszawie, tak przemyślanin dobrze czuje się spacerując po starych uliczkach Lwowa. 

Niezwykle interesujące dla badacza zajmującego się zagadnieniami etnicznymi, jest ulokowanie Przemyśla. Polsko-ukraińskie pogranicze kulturowe i etniczne, jego barwne dzieje interesować mogą przecież etnologa, socjologa, językoznawcę i, przede wszystkim, historyka. Pod tym względem miasto ma niepowtarzalny charakter. Przewijająca się przezeń przez wieki mozaika kulturowa, dzieje konfliktów i, mniej zauważone, ale za to istotniejsze, przyjazne koegzystowanie na tym terenie wielu nacji sprawiają, że właśnie Przemyśl jest miejscem do takich badań jak najbardziej odpowiednim. Od dawna istniały tu diecezje obu chrześcijańskich Kościołów, a później obu obrządków katolickich. Wzajemne oddziaływanie kultur mogło wpłynąć (i wpływało) na atrakcyjność Przemyśla. A przecież nie tylko Polacy i Ukraińcy zamieszkiwali to miasto. Tutaj dom swój mieli Żydzi, Ormianie, Węgrzy, Szkoci, Niemcy, Austriacy, Słowacy, Czesi, Włosi, czy Irlandczycy. W czasach wojen przybywali tu Rumuni i Chorwaci. Wszystkie te ludy musiały nauczyć się żyć ze sobą lub choćby obok siebie. Sprawiło to, iż to miasto tętniło niepowtarzalnym, swoistym rytmem „tygla etnicznego”, który wyznaczał charakter miasta. To wszystko, co pisała i pisze tu historia, sprawia, iż trzeba traktować Przemyśl jako niezwykle ważny dla badań ośrodek. 

Przemyśl nigdy w swych dziejach nie był miastem akademickim (choć w późnym średniowieczu miejscowa szkoła katedralna była filią Akademii Krakowskiej). Pomimo tego, nauka nie jest obca temu miastu. Od wieków, co jakiś czas, głośno było o uczonym, którego korzenie tkwiły w ziemi przemyskiej. Wśród najdawniejszych byli: Jan z Radochowic i wywodzący się z tego samego rodu Bernard Wapowski, a także Marcin Król z Żurawicy i Stanisław Biel z Nowego Miasta. Tradycje pracy naukowej – w dzisiejszym rozumieniu – rozpoczynają się w mieście z nastaniem XIX w.10 Wtedy to pojawiły się prace historyczne dotyczące Przemyśla i okolic. Studia nad przeszłością podejmowali przedstawiciele różnych dziedzin wiedzy. Pojawiały się zatem opracowania filologów, filozofów, teologów. Specyfika stosunków wyznaniowych i etnicznych na ziemi przemyskiej wpływała na charakter badań i zakres zainteresowań autorów. Podziały Kościoła i współistnienie różnych wyznań na tym terenie sprzyjały refleksji dotyczącej odmienności i poszukiwaniu dróg do zjednoczenia. Badacze dziewiętnastowieczni czynni na tym polu mogli nawiązywać do tradycji z epoki Odrodzenia, kiedy to autorem europejskiego formatu, podejmującym tę tematykę był ks. Stanisław Orzechowski, twórca oryginalnej wizji Kościoła katolickiego i prekursor ekumenizmu11 . 

Badaniem zagadnień, które znajdują się dziś w sferze zainteresowań Południowo-Wschodniego Instytutu Naukowego, zajmowali się m.in. członkowie Societas Presbyterorum ritus graeco-catholici Galiciensium – pierwszego ukraińskiego stowarzyszenia teologicznego, które powstało w 1815 r., z inicjatywy ks. Iwana Mohylnyćkiego. Od zainteresowań językowych badacze przeszli do typowo historycznych, czemu sprzyjało zorganizowanie działu rękopisów Biblioteki Kapituły Greckokatolickiej, utworzonego głównie za sprawą ks. Iwana Ławrowśkiego, który przekazał bibliotece własną kolekcję12 . Prym w badaniach historycznych wiódł ks. Antoni Dobriański, autor prac poświęconych dziejom eparchii przemyskiej. Stosunki międzyobrządkowe interesowały także badaczy diecezji rzymskokatolickiej, a zwłaszcza ks. Franciszka Pawłowskiego13 . Badaniami historycznymi dotyczącymi omawianych zagadnień zajmowali się też ludzie świeccy – Anatol Lewicki i Leopold Hauser14 . 

Rozkwit czasopiśmiennictwa i działalności wydawniczej wpływał na upowszechnianie wyników badań. W 1833 r. ukazał się pierwszy numer „Przyjaciela Chrześcijańskiej Prawdy” – pisma uznawanego za pierwszy periodyk teologiczny na ziemiach polskich. Niespełna 20 lat później, w 1850 r. w kręgu duchowieństwa greckokatolickiego pomyślano o wydawaniu rocznika „Peremyszlanyn”, na którego łamach drukowane były również prace naukowe15 . Artykuły o treści historycznej pojawiały się także w późniejszej prasie przemyskiej, której początki można odnaleźć w 1878 r., kiedy zaczął ukazywać się dwutygodnik „San”. W okresie autonomii galicyjskiej ruch naukowy miał znaczenie nie tylko dla sfery intelektualnej. Poznawanie przeszłości swojego regionu przyczyniało się do umacniania świadomości narodowej całych społeczności w czasach zaborów. W 1891 r. utworzono w Przemyślu Kółko Naukowe związane organizacyjnie z Towarzystwem Historycznym we Lwowie. Zrzeszało ono miejscowych badaczy, zarówno Polaków, jak i Ukraińców oraz Żydów16 . Większe ożywienie badawcze i wydawnicze nastąpiło na początku XX stulecia. Duże znaczenie miało powołanie do życia, w 1909 roku, Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Przemyślu. Powstałe na fali zakładania podobnych stowarzyszeń w Warszawie, Krakowie, Lwowie i innych miastach, a trwające do dziś pod niezmienioną nazwą, prowadziło wiele agend, wśród których były muzeum i biblioteka. Towarzystwo skupiało w swych szeregach nie tylko profesjonalnych naukowców, ale także profesorów gimnazjalnych, kolekcjonerów, pasjonatów, czyli – zgodnie z nazwą organizacji – przyjaciół nauk. W roku 1912 r. TPN rozpoczęło wydawanie „Rocznika Przemyskiego”, który ukazuje się do dziś. 

Na naukowej mapie Europy Środkowo-Wschodniej, Przemyśl zajmuje miejsce szczególne. Leży bowiem na linii łączącej dwa olbrzymie centra życia umysłowego: Kraków i Lwów. Jego położenie sprawia, że przez niektórych badaczy traktowany jest jako punkt centralny łączący znaczne ośrodki akademickie, jak wspomniane Kraków i Lwów, a także Lublin. Atrakcyjność tego miejsca wzmagana jest dodatkowo przez nieprzebrane bogactwo przemyskich archiwów. Zasoby Archiwum Państwowego, jak i Archiwum Archidiecezjalnego obrządku łacińskiego, są na tyle imponujące, że mogą konkurować z liczącymi się archiwami w Polsce i zagranicą, szczególnie w przypadku archiwaliów dotyczących mniejszości narodowych i wyznaniowych, a one to właśnie leżą w kręgu zainteresowań Południowo-Wschodniego Instytutu Naukowego. Tę niebagatelną rolę miasta dostrzegają nie tylko miejscowi, nie tylko polscy i ukraińscy naukowcy, ale także badacze z Zachodu, jak na przykład współpracujący od wielu lat z PWIN, prof. Christopher Hann z Canterbury, który stwierdził: Przemyśl [...] stanowi takie doskonałe, wymarzone miejsce dla naukowca, gdzie w miejscowych bogatych archiwach i bibliotekach odtworzyć może dzieje i tradycje badanych społeczności, a poprzez badania terenowe znacznie rozszerzyć pole dociekań badawczych17 .


 

<<< POWRÓT<<<